Opisany tu sposób pomiaru posłużył do amatorskiej analizy zmiany ostrości brzytwy na skutek wecowania różnymi pasami. Zapraszam do przeczytania i korygowania wniosków z pomiarów pod tym linkiem.
Sposób pomiaru
Zastosowany pomiar ostrości imituje metodę BESS w skali A, w szczególności miernik PS50A. Bardzo pomocna była dla mnie korespondencja z krajowym knifemakerem Boguszem Gielniakiem. Warto zobaczyć jego przyrząd pomiarowy.
Imituje w warunkach domowych i bez specjalnych inwestycji. Oczywiście mógłbym zrobić prowadnice do ustabilizowania kąta, obciążniki do wzorcowego napięcia żyłki, hamulec do powolnego nacinania, kupić wagę z rejestracją obciążenia maksymalnego…..czyli tak na końcu kupić przemysłowe urządzenie. Tego nie chciałem. Mam nadzieję, że proste metody i przyrządy wystarczą, a statystyka wspomoże.
Całość opiera się na wadze jubilerskiej z precyzją 0.01g. Na szalce ustawiona jest podstawka ze szczeliną przez którą przeciągnięta jest żyłka wędkarska monofilamente o fi 0,2 (stosowałem też cieńsze i grubsze). Na zdjęciu i filmie widać dwie wersje przyrządu. Pierwotnie stosowałem szeroką rozpiętość. Potem przeszedłem na wersję o wąskiej szczelinie. Klocki lego są niezastąpione. Na zewnętrznej podpórce opieram czubek brzytwy i powoli przecinam żyłkę. Pomiar jest nagrywany.
Każdy pomiar (po jednej serii wecowania) wykonuje przynajmniej pięć razy. Oczywiście najlepiej by było ich grubo ponad 30. Odchylenie standardowe dla tej metody jest około 10%. Przedział istotności podanych wyników to 5%. W pomiarze podaję ostrość w oznaczonym przedziale z 95% pewnością.
Nie róbcie tego
Zauważyłem, że cięcie żyłki źle traktuje KT. Nawet pomalowałem KT by wykluczyć możliwość, że mikrouszkodzenia pochodzą z działalności pasem. Ewidentnie żyłka potrafi zrobić mikro uszczerbek. Szczególnie wtedy gdy poluzuje się i ostrze zaczna się klinować i walczyć z żyłką lub gdy brzytwa jest “przeostrzona”.
Uszkodzenia są na tyle małe, że widać tylko pod mikroskopem i zejdą przy najbliższym ostrzeniu. Możliwe, że w komercyjnym medium testowym (wyżej link) ten efekt nie występuje. Ale wątpię. W brzytwach szorujemy na dole ich skali.
Przyczyny niedokładności
Wg mojej oceny na niedokładność pomiarów składają się następujące czynniki:
- Niedokładność wagi. Mimo, że fabrycznie waży z dokładności do 0.01g to tego typu waga reaguje z opóźnieniem i nie rejestruje poziomu maksymalnego. Może być tak, że maksymalne obciążenie w samym momencie przecięcia żyłki nie zostanie zarejestrowane.
- Bardzo wysoka ostrość brzytwy powoduje, że pomiary zmienności na skutek wecowania są jeszcze bardziej karkołomne.
- Brak znormalizowanego stanu wyjściowego ostrości. Pomiary zaczynam na brzytwie w normalnym użytkowaniu. A więc naostrzonej, używanej i wecowania w moim trybie codziennym. Moment od którego zaczynam pomiary jest więc umowny. Po kilku ulepszeniach przyrządu pomiarowego pomiary dokonuje w ten sam sposób. Teoretycznie więc, wskazanie nominalne powinno pokazywać w sposób porównywalny ostrość startową różnych brzytew.
- Każda brzytwa jest z innego materiału i o innej geometrii. W związku z tym wecuje się inaczej. Nie można oczekiwać, że 40 Xów powinno dać taki sam efekt na każdej brzytwie.
- Kąt natarcia na żyłkę nie jest dokładnie kontrolowany. Mniejsze lub większe przesunięcie kąta w stosunku do osi żyłki ma znaczenie.
- Używam żyłki do zastosowań wędkarskich, a nie znormalizowane medium pomiarowe.
- Mimo standardów geometrii brzytwy, w rzeczywistości kąt KT jest różny w róznych egzemplarzach. Zależy od pierwotniej konstrukcji oraz od zużycia (prawidłowego i nieprawidłowego). To ten kąt najbardziej wpływa na ostrość. 4% różnicy będzie dużo znaczyć.