Still under construction
Słyszałem, że mój dziadek golił się bez żadnego mydła, samą wodą. Mnie trudno wyobrazić sobie TG be porządnie wyrobionej piany, nie takiej z areozolu, lecz świeżej, pachnącej, tłuściutkiej, naniesionej porządnym pędzlem. Taką pianę można wyrobić bezpośrednio na twarzy lub w odpowiednim naczyniu. Ten tekst jest o naczyniu do wyrabiana piany, choć pierwszy sposób czasami wystarcza. I od razu mówię – nie ma jednego wspaniałego przepisu na idealne naczynie – tyle cm głębokości, tyle średnicy i określony kształt. Wszystko zależy……
Materiał
Nie ma materiału idealnego. Trzeba wybrać co dla nas jest ważne: wygląd, trwałość, cena, waga, izolacyjność. A tak naprawdę to chodzi o odpowiedni balans tych właśnie cech. Można mieć naczynie z pięknego drewna, ale nie moczyć za długo; można mieć z porcelany, ale nim nie rzucać, można z trwałego metalu, ale golić na zimno, można mieć leciutkie z plastiku, ale sztuczne itd. Każdy materiał może być dobry, ładny i funkcjonalny. Ja opieram się na ceramice, bo taką mogę sam zrobić. Nie zmniejsza to mojego podziwu dla niektórych pięknych misek z drewna albo hybryd drewna z żywicami, imitacji kości słoniowej albo żywicy z … klockami lego.
Niezależnie od materiału, przy wyborze naczynia kluczowe będzie określenie kształtu, uchwytu i powierzchni.
Kształt
Z grubsza naczynia do wyrabiana piany można podzielić wg kształtu na: fragment kuli (dolna lewa), tuba (dolna prawa), wklęsłe (górna prawa) i chińskie (górna lewa). Stosuje nazwy umowne wymyślone na poczekaniu.
Najczęściej stosowane są naczynia typu kula i tuba. Proste jest piękne. Ale, jednak … warto szukać elementów, które poprawią właściwości TG. Chodzi o to by się nie upaprać pianą. Dzieje się tak, gdy piana nie ma się gdzie gromadzić oraz gdy ucina się na brzegu naczynia. Dlatego stosuję wygięcia krawędzi u góry, a czasami takę na dole. W ten sposób, stosując oba wygięcia, powstaje model wklęsły. W wielu przypadkach wystarczy jedynie wywinięcie albo zawinięcie krawędzi górnej. Model, który nazwałem chińskim (tradycyjna ceramika z Chin i Japonii, bardzo często ma właśnie ten kształt) jest połączeniem różnych cech i doskonale pasuje do uchwytu z roundem dolnym (patrz niżej).
Osobnym zagadnieniem są naczynia, które krawędź górną mają skierowaną do osi środka naczynia. W moim przekonaniu może mieć to jedynie sens w naczyniach na bazie kuli trzymanych od dołu jeśli ma się w zwyczaju kręcić panię balansując miską w powietrzu. W innym przypadku będziemy stukać w round.
A co z naczyniami w kształcie kubka? To tylko kwestia proporcji. W dalszym ciągu taki kubek powstaje w kombinacji powyższych profili.
Uchwyt
Uchwyty do naczyń TG podzieliłbym następująco: bez uchwytu, ze zwykłym uchem filiżankowym, z uchem asymetrycznym, z uchwytem garnkowym oraz roundem dolnym. PS – jak przypomnieli koledzy z TG jest jeszcze uchwyt gałkowy, który widać na zdjęciu kubeczka powyżej.
I znów trzeba się zastanowić nad całościową koncepcją naczynia. Na początek odrzuciłbym uchwyt filiżankowy – mnie w praktyce nie pasuje, jest niewygodny do zastosowania TG i jednocześnie dość delikatny. Jeśli ktoś ma dużą dłoń i nie potrzebuje miski bardzo dużej, to można uchwytu w ogóle nie robić. Jeśli jednak ktoś preferuje trzymanie od dołu, a jednocześnie ma mniejszą dłoń lub dużą miskę, to bardzo dobrym rozwiązaniem jest round dolny (uwaga musi być wystarczająco duży, obły i z wklęsłym wcięciem na palce). Ucho niesymetryczne jest genialnym rozwiązaniem – trzeba spróbować by się przekonać. Łączy funkcje uchwytu od dołu oraz uchwytu uszkiem. Natomiast uchwyt, który niewdzięcznie nazywam garnkowym, jest wyjątkowo praktyczny dla naczyń cięższych. W pierwszym momencie gdy wpadło mi do głowy zrobić takie trzymanie, potraktowałem to jako dowcip (a może była to intuicja), a wyszło coś bardzo praktycznego.
Powierzchnia
Szukamy naczynia, które pomoże w szybkim wyrobieniu piany. Stąd powstają pomysły na różne dodatkowe elementy na wewnętrznej powierzchni naczynia zwiększające tarcie lub ubijanie. Rożne materiały dają podobne możliwości. Osobiście skupiam się na ceramice, ale podobne efekty można uzyskać na wszystkich materiałach. Stosuje się różnego rodzaju spirale, okręgi , wybrzuszenia lub wcięcia poprzeczne, powierzchnie matową, wypustki (równomierne lub nieregularne).
Osobiście uważam, że nie potrzeba wiele. Jeśli powierzchnia jest matowa to wystarczy. Jeśli z połyskiem to drobne elementy. A więc można kombinować w tę i tamtą stronę, jak komu pasuje. Inna kategoria to smocza skóra (szkliwo barankowe). Piękny patent na to ma Reko Gary. Próbuje skomponować takie szkliwo bazując na dużej ilości węglanu magnezu. Jednak jest zbyt wcześnie bym pokazał rezultaty. Warto zwrócić się do wytwórcy, który tę technikę już opanował.
Ostatni pomysł na powierzchnię czerpie z ceramiki … afrykańskiej. Oni robią głównie uklejając naczynie z wałeczków, a potem formują je ubijając rożnymi deseczkami. Brzmi prymitywnie, ale efekty są genialne. Murzyni mają niesamowite wyczucie formy i estetykę. W takiej technice, z punktu widzenie TG, powstaje powierzchnia nierówna, a taką właśnie chodzi. Ten efekt można uzyskać w metalu w tradycyjnej metodzie klepania garnków oraz w drewnie dłutując.
Czyli wygląda jakby do TG pasowały raczej tradycyjne metody wytwarzania. Obok pokazuję jedyne naczynie które jak dotąd zrobiłem wyklepując glinę, a nie tocząc.
Naczynia specjalne
Shaving Bell
Tego typu naczynie opisywałem dokładniej w innym artykule. Pomysł zaczerpnąłem z tradycyjnego sposobu przechowywania…. masła. Takie naczynie tradycyjnie nazywa się butter bell, więc pozwoliłem sobie nazwać jej pochodną – shaving bell. Jest to bardzo praktyczne połączenie naczynia do przechowywania mydła twardego oraz naczynia do wyrabiania piany. Oszczędność miejsca i praktyczność to jego główne zalety.
Naczynie z podwójnymi ściankami
Naczynie do golenia z podwójnymi ściankami i dnem to chyba szczyt wyrafinowania. Po co taki zabieg? Jak ktoś spróbował golenia z rana zimną wodą albo ostygłą piana na 2. lub 3. przebiegu oraz miał możliwość skosztować golenia ciepłą pianą to wie dlaczego. No właśnie dlatego!
Miałem duże opory przed wykonaniem takiego naczynia. Odpychała mnie potencjalnie jego wielkość i cały ten kram z nalewaniem wody. Ale jeśli takie naczynie zrobi się nie za duże a wlew będzie prosty (wprost z kranu) to czemu nie. No i zrobiłem.
Próba w Niedzielę Palmową wypadła świetnie. Ale przyniosła też wnioski. Piana wytwarza się wyjątkowo szybko i łatwo. Przy gorącym naczyniu nie są potrzebne dodatkowe szykany na powierzchni. Może być gładko.
Poza tym tak nieduża miska wewnętrzna jak w moim wystarcza. Po prostu, gdy nie trzeba kręcić długo to i piana nie wędruję na zewnątrz. Inna sprawa – wrzątek to za dużo. Naczynie parzy. Po zakorkowaniu cała konstrukcja trzeszczy. Wystarczy gorąca kranówka.
Jak wybrać?
Użytkownik musi być zadowolony. Wiec wybór jest dość … empiryczny. To co sprawdza się w Twoim osobistym przypadku jest dobre. Może bardziej zależy Ci na wyglądzie naczynia (przecież całe TG to tak naprawdę taka fanaberia), a może ważniejsze jest miejsce na półce (kubek, mała miska plastikowa), a może masz alergię na plastik (to lepiej porcelanę lub drewno), albo chcesz coś co trzyma ciepło (drewno, naczynie z podwójnym dnem), albo zależy Ci na czymś lekkim (blacha), albo często upuszczasz miskę (to może plastik) itd.
Nawet kształt i wielkość miski nie są uniwersalne. Dużo zależy od gryfu pędzla i wysokości włosia. Ale i wielkość dłoni ma znaczenie. Ehh, trudno doradzić…