Brzytwa: Solingen Garantie 8/8
Kamienie: Suity: Shoshiro, Shaubudani i Kiita, Arkansas: Black Chirurgical i Soft, Washita, inne jnats: Igarashi, Aoto Tamba, Iyoto, Aiwadani, Chu z nagurami mejiro/koma, syntetyki: King 1K, Indiana King combo, a także nieokreślony brytyjski łupek barberski
Cel: Wybrać najlepsze kamienie z grupy i odrzucić najgorsze
Metoda: Ostrzenie tej samej nieodnowionej brzytwy z typowymi uszkodzeniami bez wyprowadzania KT w odwrotnej kolejności tj. zaczynając od wyższych gradacji w dół na następnie w górę, każde ostrzenie około 15 do 20 min.
Ocena: Obserwacja pod powiększeniem 60-80x oznaczonego odcinka KT w wersji analogowej i nagranie cyfrowe
Dokumentacja: Zdjęcia oraz nagrania na youtube
Link do playlisty kolejnych etapów testu
Kolejne nagrania są opublikowane w playliście, a tytuły są zbudowanie wg klucza [Part number xx – Nazwa kamienia]
https://youtube.com/playlist?list=PL94Xc_NNE0kE9gqV5MV4cwTsJPtE3GdBb
Uwagi
Celem nie było naostrzenie brzytwy lecz wybór kamieni. Brzytwa była w takim stanie, że w celu naostrzenia należałoby zacząć zdecydowanie na diamentach, około 600 grit, a może i nawet niżej.
Nawet King 1K, użyty w środku testu, jest dla takich uszkodzeń zbyt wysoką gradacją. Nie mniej, na koniec, po Arkansas Black, przechodzi test włosa na HHT3.
Wybrany kawałek KT został zaznaczony na czerwono dzieląc go na 5 odcinków. Odcinki te zawierały 4 rodzaje uszkodzeń:
- szczerby na KT
- kratery (łącznie z dziurkami na wylot)
- ścieżki (jak ślady korników)
- zgorzele
- ponadto brzytwa nie miała uformowanej KT oraz głębokie rysy wzdłużne.
Ten zestaw kamieni wynika z potrzeby chwili. Oczywiście, że mam inne lepsze i gorsze, ale tamte są już wystarczająco zbadane. I jeszcze jedna uwaga – nazwy kamieni japońskich często nic nie znaczą np. blado zielono-niebieski, albo niebieski kruk. Nie ma się co przejmować.
Zdjęcia kamieni
Wnioski co do metody
- Pomysł z użyciem ostrza z typowymi uszkodzeniami był bardzo dobry. Kolejne etapy pozwalały obserwować jak te uszkodzenia się zachowują. Np. niektóre kratery się powiększają i otwierają, zgorzele blokują postęp na zdrowej KT (mogą być twardsze), korniki są uciążliwe.
- Pomysł z odwróceniem progresji zdecydowanie pomógł obserwować efektywność kamieni oraz skutki zbyt dużej agresywności kamieni. Głębokość rys (powstających z niepożądanych ziaren piachu lub zbytniej agresywnych kamieni) ujawniała się nie bezpośrednio po użyciu kamienia, który je spowodował, lecz na wyższej gradacji.
- Podgląd analogowy był zdecydowanie bardziej pomocny niż nagranie cyfrowe. To jest oczywiście kwestia sprzętu. Używałem sprzętu niskobudżetowego.
Wnioski co do kamieni
- Kamienie odrzucone przeze mnie w tym teście nie są złe jako takie. Te, które uznałem za zbyt agresywne mogą być doskonałymi kamykami barberskimi typu one-touch-hone. Inne odrzucone będą dobre do noża lub dłuta (w właśnie biorę się za roboty w drewnie).
- Największym wygranym jest dla mnie Washita. Ten kamień zbiera materiał bardzo wydajnie, gładko i z dobrym czuciem. Robi to lepiej niż Arkansas Soft, i niżej w gradacji niż Aoto Tamba, a nawet Igarashi. Doskonale nadaje się do rozpoczęcia ostrzenia brzytwy, która nie wymaga dużego obniżenia krawędzi z powodu poważnych wad.
- Suity potwierdzają, że w przedziale 4-7K są klasą dla siebie. Są bardzo wydajne, oddają ostrzącemu bardzo dobre czucie i są ładne. Dobrze zacierają bruzdy pochodzące z gorszych kamieni na niższej gradacji. Niestety może się zdarzyć jakieś ziarenko “piasku” w zakamarkach suity. Trzeba zwracać na to uwagę, mimo to zalety i tak robią z nich drugiego wygranego. Wśród tych testowanych suit to Kiita jest najlepsza, a Shoubudani najładniejsze.
- Trzecim wygranym jest Arkansas Black Chirurgical. Ktoś by powiedział “po co używać coś jeszcze twardszego i gładszego od Arkansas Translucent”, ale ten black ma wciąż siłę ścierającą, pracuje delikatnie i efektywnie. Z mojego arsenału to ten kamyk oraz jnat Mizu Asagi robią te magiczne coś na samym końcu procesu ostrzenia.
- Aiwadani zrobił wspaniałą pracę, daje też wspaniałe czucie. Ale mogę się obyć bez niego. Np. przejść ze Suity na Ark Black. W tym samym szeregu stawiam Chu z nagurami. Jest wspaniały, ale mogę się bez niego obyć.
- Liczyłem więcej na Igarashi i Aoto Tamba w okolicy 2K, ale one są jednak wyżej w grit. Choć nic nie zaprzeczy, że są bardzo spójne, gęsto zbierają i dają dobre czucie. Nie ma żadnych wpadek z ziarnami niższej gradacji.
- King 1K syntetyk bezsprzecznie super wydajny, gdy trzeba zjechać zepsute KT o piętro niżej. Niestety jest mocno agresywny i bruździ.
- Różne kamyki barbarskie raczej charakteryzują się dużą agresywnością (na niewiele przejść). Niestety rysują KT, a więc nie są też spójne np. King Indiana to typ “one touch” – ładnie lustrzy, ale i rysuje niemiłosiernie.
- Największym przegranym jest Iyoto. Nie dosyć, że jest wolny to rysuje – albo jedno albo drugie, dwa naraz nie do przełknięcia.
- Sprawa trywialna – nie marka, nie pochodzenie, nie chęć, nie zaklęcia, nie cena – ostrzą, tylko dobry kamień. A więc trzeba go znać. Wiadomo, że szczególnie w kamieniach naturalnych różnice w ramach “tego samego kamienia” są duże.
Wnioski co do ostrzenia
- Stara prawda – uformowanie skosu to podstawa. Tym bardziej na brzytwie zszarganej. Trzeba wyciąć wszystkie szkody, szczególnie zgorzele.
- Zbyt agresywne kamienie użyte na początku wymagają więcej pracy potem, nad usunięciem bruzd. O ile bruzdy nie dochodzą do apexa to nie ma teraz problemu. Prolem pojawi się później, przy kolejnych ostrzeniach. Lepiej tego unikać za wczasu. Ta uwaga pewnie się nie stosuje do zastosowań zawodowych, kiedy trzeba często i szybko brzytwę podostrzyć i nie zawracać sobie głowy perfekcją. Stąd potrzeba kamieni typu one-touch-hone.
- Dobre rozłożenie progresji się odpłaca. Droga na skróty może kosztować.
- Brzytwę szczerbatą da się spokojnie doprowadzić do HHT, ale to nie znaczy, że nadaje się do golenia. To samo było widać na innym filmiku.
- Etap końcowy, super drobny i delikatny kamyk plus skóra, jest nie do przecenienia. O co mi chodzi. Ogolić to się można i po 1K (ala Rambo), a już na pewno po 7K. Ale tę lekkość ostrza daje dopiero bardzo dobry kamień wykończeniowiec, których nie ma wiele. Tu nie chodzi o sam grit. Ale tez o gęstość zbierania, jednorodność, nieagresywność.